21 września, 2017

Zatajona prawda (Recenzja: Grób mojej siostry - Robert Dugoni)


Autor: Robert Dugoni
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 400

„Ale tak jak powiedziałeś, świat się nie zatrzymuje, żebyś mógł się pogrążyć w żalu. Któregoś dnia się budzisz i uświadamiasz sobie, że trzeba zacząć żyć, bo... Bo cóż innego ci pozostaje?”



Thrillery wydawnictwa Albatros zawsze przykuwają moją uwagę w zapowiedziach, zarówno ciekawymi opisami, jak i piękną oprawą. Nie inaczej było tym razem - „Grób mojej siostry” to książka z intrygującą fabułą, skupiającą się na śledztwie w poszukiwaniu zaginionej przed wieloma laty młodej dziewczyny i okraszonej delikatnymi wątkami rodzinnymi. Do tego minimalistyczna okładka i mocny tytuł - nie mogłam przejść obojętnie!

Główną bohaterką powieści jest Tracy Crosswhite, śledcza sekcji ciężkich przestępstw kryminalnych w Seattle. To kobieta charakterna, która dobrze radzi sobie w pracy z praktycznie samymi mężczyznami. Wcześniej zajmowała stanowisko nauczycielki chemii w szkole, a do zmiany zawodu popchnęło ją tragiczne wydarzenie sprzed dwudziestu lat - zaginięcie jej młodszej siostry. Tracy postanowiła na własną rękę poszukać oprawcy i przez te wszystkie lata kontynuowała śledztwo, mimo że potencjalny winny został już skazany i odsiaduje wyrok. Dowody w jego sprawie budzą jednak pewne wątpliwości w kobiecie, która nieustannie dąży do odkrycia prawdy i zamknięcia właściwego człowieka. Kiedy okazuje się, że odnaleziono zwłoki jej siostry, motywacja Tracy jeszcze wzrasta. Od teraz nie spocznie, dopóki nie doprowadzi tej sprawy do końca. 

„(...) z pewną odmianą bólu nie da się pogodzić. Co najwyżej można go ukrywać pod pozorami normalności.” 

„Grób mojej siostry” to jeden z tych thrillerów, w których akcja rozwija się stopniowo, nie pędzi od pierwszych stron, ale też nie nudzi czytelnika. Autor daje sobie trochę czasu na stworzenie zarysu sytuacji w jakiej obecnie znajduje się główna bohaterka, na bliższe przedstawienie jej postaci i na wprowadzenie czytelnika w temat śledztwa dotyczącego zaginięcia Sary. Pierwsza połowa książki jest więc raczej spokojna, ale to nie znaczy, że mniej ciekawa! Fabuła od początku intryguje, a styl pisania Dugoniego jest na tyle przyjemny i lekki, że kolejne strony przerzuca się z dużą płynnością. Bardzo fajnym zabiegiem są powroty do przeszłości głównej bohaterki, poprzez które mamy okazję lepiej poznać jej relacje z siostrą i uczucia między nimi na przestrzeni lat. Spojrzenie na pewne decyzje i zachowania Tracy z różnych perspektyw czasowych zdecydowanie ułatwia zrozumienie tej postaci i lepsze wczucie się w jej sytuację. 

W powieści nie zabrakło sceny procesu sądowego, co ja osobiście uwielbiam w thrillerach. Było emocjonująco, dynamicznie i bardzo absorbująco! Robert Dugoni świetnie poradził sobie z rozegraniem całego procesu w ciekawy sposób, nieoczywisty dla czytelnika. A poza całym śledztwem i jego otoczką, nie zabrakło wątków typowo obyczajowych, a nawet romantycznych. Tracy to w końcu też zwyczajna kobieta, która poza pogonią za przeszłością ma swoje życie tu i teraz, w którym przyda się odrobina miłości i uczucia innego niż żal i bezsilność. 

„Grób mojej siostry” ma wszystko to, co powinien posiadać dobry thriller: wyrazistą główną postać, którą da się lubić, ciekawie ograną tajemnicę, zatajoną prawdę, którą czytelnik do samego końca pragnie odkryć oraz odpowiednio stopniowane napięcie, powodujące w odbiorcy mieszankę emocji. Czyta się to po prostu bardzo dobrze i cały cykl (bo jest to pierwsza część cyklu o detektyw Crosswhite) zapowiada się znakomicie! Nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejny tom.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Albatros

3 komentarze:

  1. Też bardzo mi się podobała ta książka! Z niecierpliwością czekam na kontynuację losów Tracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że ma wszystkie elementy gatunku. Teraz coraz trudniej o książkę trzymającą w napięciu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)

Inne