Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 304
„Za każdym razem, gdy ją widzę, jestem zdziwiony. Ona zawsze pojawia się obok. Uśmiecha się, gdy tego potrzebuję, choć przecież nigdy nie wie, że brakuje mi jej uśmiechu.”
Lea i Gabe to dwójka studentów pierwszego roku. Chodzą razem na zajęcia z kreatywnego pisania, jednak dziwnym zbiegiem okoliczności spotykają się też bardzo często w innych miejscach. Niemal wszyscy wokół uważają, że ta dwójka powinna być razem. Obydwoje uwielbiają to samo jedzenie, słuchają tej samej muzyki - bywają więc na tych samych koncertach, a także obydwoje posiadają podobne poczucie humoru. Pasowaliby do siebie idealnie! W dodatku każde z nich rzuca w stronę drugiego ukradkowe spojrzenia pełne zainteresowania. Co więc stoi na przeszkodzie do tego by byli razem? Zarówno Gabe i Lea są bardzo nieśmiali, w dodatku chłopak skrywa pewien sekret z przeszłości. Wszyscy znajomi i obserwatorzy ich pokręconej relacji dopingują ich w stawianiu kolejnych kroków ku miłości. Czy studenci będą w końcu parą?
,,Musimy coś zmienić” to niezwykle słodka i urocza historia zakochiwania się w sobie dwojga ludzi. Ma w sobie ogromnie dużo ciepła, lekkości i samych pozytywnych emocji. Sandy Hall pisze bardzo przyjemnym, prostym językiem, z dużą dawką humoru, a forma przekazywanej historii jest nietypowa i zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Otóż książka posiada aż czternastu narratorów (choć początkowo autorka w zamyśle miała aż dwudziestu trzech!) i opowiadana jest właśnie z tych kilkunastu punktów widzenia. Nie poznajemy więc myśli ani Gabe'a, ani Lei, ale przykładowo baristów ze Starbucksa, kelnerki, wykładowczyni zajęć z kreatywnego pisania, znajomych obydwojga studentów, brata Gabe'a, kierowcy autobusu, a nawet wiewiórki, czy ławki w parku. To właśnie od nich dowiadujemy się o aktualnym rozwoju wydarzeń. Według mnie jest to świetny zabieg, a taka zabawa w obserwatora, szpiega i poniekąd kolejnego kibica tej dwójki, daje czytelnikowi dużo frajdy.
Powieść ze względu na swoją formę posiada liczną gamę barwnych postaci. Każda z nich jest ciekawa, każda widzi rozgrywające się wydarzenia na swój sposób, każda ma inne przemyślenia, wątpliwości, sugestie. Szkoda, że ,,Musimy coś zmienić” to książka tak niewielka objętościowo, bo każdego z tych bohaterów chciałoby się poznać jeszcze lepiej i przez długi czas śledzić ich dalsze losy. Leę i Gabe'a poznajemy tylko i wyłącznie poprzez dialogi oraz spostrzeżenia innych osób, a mimo to możemy z łatwością wykreować sobie w głowie ich obraz i przewidywać ich kolejne ruchy.
Książka Sandy Hall nie jest wybitnym dziełem. Nie jest też książką poruszającą ani wyciskającą łzy wzruszenia. Jest to bardzo lekka opowiastka o miłości, niezwykle szybka i przyjemna w czytaniu, pozwalająca na chwilę relaksu i odprężenia. Ze swojej strony gorąco polecam na jeden czy dwa wieczory, nie zalecam jednak wymagania od tej powieści zbyt wiele, by zwyczajnie się nie zawieść. Mnie urzekła historia Gabe'a i Lei, wyjątkowa forma książki, a także przezabawne dialogi stworzone przez Sandy Hall. Z chęcią sięgnę po inne dzieła tej autorki!
Dziękuję!
lubię mało ambitne powieści, lekkie i romantyczne - więc zapewne się skusze :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie wywołuje większych emocji, to chyba sobie niestety odpuszczę :/ Chociaż okładka śliczna!
OdpowiedzUsuńChyba udało Ci się mnie zachęcić do tej książki. :) Z przyjemnością ją przeczytam, żeby odpocząć od ambitniejszych lektur. Okładka jest cuuudowna! :)
OdpowiedzUsuńJest świetna na właśnie taki odpoczynek od ambitnych lektur. Polecam na jeden wieczór ;)
UsuńChciałabym przeczytać tę książkę, jednak szkoda mi wydawać na nią pieniądze. Może będzie w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuń