22 kwietnia, 2019

Morderczyni - Sarah A. Denzil

„Prawdziwymi ofiarami stają się wyłącznie ludzie z przetrąconą duszą. Można doznać krzywdy fizycznej i emocjonalnej, lecz ten, którego dusza jest silna i nienaruszona, nie stanie się niczyją ofiarą.”

Uwielbiam thrillery za to, że potrafią wciągnąć mnie w sieć intryg i nie wypuścić przez kilka godzin, dopóki nie poznam rozwiązania. To gatunek literacki idealny na długie wieczory, podczas których można bez reszty zatracić się w lekturze i z wypiekami na twarzy śledzić losy bohaterów. A najlepsze są te historie, w których autor wodzi czytelnika za nos i pozwala mu wierzyć w pewną wersję wydarzeń, podczas gdy nie jest ona tą prawdziwą. Jedną z takich historii jest ta zawarta w „Morderczyni” autorstwa Sarah A. Denzil. To thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca, wielokrotnie zaskakuje czytelnika i dostarcza rozrywki na naprawdę wysokim poziomie.

Fabuła kręci się wokół sprawy morderstwa sześcioletniej Maisie Earnshaw. Odpowiedzialność za jej śmierć spada na czternastoletnią Isabel, która nie pamięta nic z wydarzeń z tamtego feralnego popołudnia. Nastolatka trafia do szpitala psychiatrycznego, gdzie wkrótce zatrudniona zostaje pielęgniarka Leah Smith. Kobieta dopiero co przeprowadziła się do malowniczego Hutton wraz z młodszym bratem, szukając upragnionej stabilizacji. Już w pierwszym dniu pracy pod jej opiekę trafiają trzy pacjentki, w tym właśnie Isabel. Leah z początku opiekuje się każdą z kobiet z równie dużym zaangażowaniem, jednak gdy dowiaduje się o sprawie morderstwa Maisie, szczególną uwagę zaczyna poświęcać Isabel. Nawiązuje się między nimi wyjątkowa relacja, która przyniesie nieoczekiwane skutki...

„Dzieci potrzebują miłości i czułości. Potrzebują więzi. A jeśli nie uda im się stworzyć więzi ze swoim opiekunem, nie uczą się empatii. Tak powstaje socjopata.” 

„Morderczyni” to pierwsza książka autorstwa Sarah A. Denzil, jaką miałam okazję przeczytać i mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że na pewno nie ostatnia! Do gustu przypadł mi zarówno styl pisania autorki, który jest lekki i przystępny, jak i sposób, w jaki buduje ona intrygę. Poszczególne wątki tworzą bogatą, wielowarstwową historię, w której nic nie jest od początku do końca jasne. Autorka niechętnie odkrywa kolejne karty, trzymając czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji i zaskoczeń, które sprawiają, że od książki ciężko się oderwać i trudno nie przeczytać jej w całości na jednym posiedzeniu.

Klimat „Morderczyni” jest bardzo specyficzny, bo oscyluje na pograniczu thrillera i horroru. Bywają momenty, że czytelnik autentycznie boi się o bohaterów, z niepewnością i trwogą śledzi rozwój wydarzeń, czekając na kolejne zaskoczenia. Postaci w tej książce są nieprzewidywalne, a psychodeliczna atmosfera z powodzeniem udziela się odbiorcy, szczególnie podczas wieczornego lub nocnego czytania. Wszystko to sprawia, że „Morderczynię” czyta się szybko, z rosnącym zainteresowaniem i pewną refleksją, która pozostaje jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu lektury. Książka skłania do zastanowienia się nad tym, kiedy kończy się zaufanie, a zaczyna naiwność i manipulacja, jak otoczenie wpływa na kształtowanie naszych charakterów i jak mocno przebyte traumy rzutują na naszą psychikę w przyszłości.

„Morderczyni” okazała się być bardzo udaną lekturą, która zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki autorki. Jeśli lubicie thrillery z psychodelicznym klimatem, trzymające w napięciu, i które czyta się błyskawicznie, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję!
Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję serwisowi Jakkupowac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)

Inne