Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 424
„Trzeba nauczyć się patrzeć na zawieruchy z perspektywy kogoś, kto wie, że prędzej czy później niebo się rozpogodzi, zaświeci słońce, a my będziemy silniejsi o kolejną walkę, stoczoną z przeciwnościami losu. Poskładamy na nowo rozsypane puzzle emocji, nadziei, przeżyć i celów.”
Księgarnia jest dla czytelnika miejscem wyjątkowym - swojskim, bliskim, pełnym tego, co przynosi mu radość i ekscytację. Myślę, że każdy z nas uwielbia przejeżdżać dłońmi po grzbietach książek, szukać nowych popularnych tytułów albo białych kruków, wsuwać nos pomiędzy stronice i wdychać zapach świeżo zadrukowanego papieru. Niestety w dzisiejszych czasach coraz więcej jest księgarni internetowych i sieciówek, które gubią ten indywidualny, osobliwy urok, tak charakterystyczny dla prywatnych sklepików. One jednak nadal istnieją i warto ich szukać, bo czasami magia nie kryje się tylko w książkach i ich treści... ale także w miejscach i ludziach, których tam spotkamy.
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to zbiór opowiadań, których akcja w dużej mierze toczy się w tytułowej księgarni. Jej właścicielem jest Pan Alojzy, sympatyczny starszy pan, który jest uwielbiany przez swoich klientów. To osoba, która zawsze doradzi, pomoże, potrafi powiedzieć coś o każdej z książek w swoich zbiorach, a przede wszystkim znakomicie zna się na ludziach i ich potrzebach. Potrafi tak dobrać dany tytuł do człowieka, że poprzez słowo pisane jest w stanie zaradzić na każde życiowe rozterki, problemy i wątpliwości. Nic więc dziwnego, że kiedy ogłasza zamknięcie swojego sklepiku, który prowadził przez prawie pół wieku, na rzecz wyjazdu do Australii, do swojej córki, jego stali bywalcy reagują bardzo emocjonalnie. Pan Alojzy przygotowuje dla nich książkowe prezenty, które są dobrane do każdego personalnie i posłużą im jako drogowskaz, kiedy już księgarenki przy Wiśniowej nie będzie. Czy intuicja księgarza naprawdę jest aż tak nieomylna? Czy losy bohaterów odmienią się za sprawą otrzymanych upominków? Co stanie się z Panem Alojzym?
Bardzo lubię zagłębiać się w zbiory opowiadań o konkretnym motywie przewodnim. „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to już trzecia świąteczna antologia wydana przez wydawnictwo Filia, ale dla mnie dopiero pierwsza przeczytana pozycja z tej serii. Przyznam, że zachęcił mnie ten piękny bożonarodzeniowy klimat i wiele nazwisk wśród autorów, które niejednokrotnie obiły mi się o uszy wraz z pozytywnymi opiniami. Będąc już po lekturze, mogę śmiało stwierdzić, że te wszystkie superlatywy głoszone o naszych rodzimych pisarzach to absolutnie nie jest przypadek! Antologia w całości zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i czytało mi się ją niezwykle przyjemnie, nawet bardziej niż się tego spodziewałam. Mimo, że opowiadania to krótkie formy, to historie w nich zawarte są świetnie rozwinięte, dopracowane i spójne, a czytelnik jest w stanie zżyć się z bohaterami i całym sobą uczestniczyć emocjonalnie w ich perypetiach.
Jak to bywa w takich zbiorach - opowiadanie opowiadaniu nierówne. W przypadku „Księgarenki przy ulicy Wiśniowej” nie jest inaczej, aczkolwiek nie ma wielkiej rozbieżności między poziomem poszczególnych opowiadań, bo wszystkie są napisane bardzo dobrze, ciekawie, a każda odrębna historia ma swój indywidualny urok. Znajdziemy tu tematy mniej i bardziej poważne, wątki realistyczne i te z dodatkiem magii, dużą dawkę wzruszeń i rozbawienia. Każdy z autorów umieścił w swoim opowiadaniu coś dla siebie charakterystycznego, jak choćby motywy prawnicze w przypadku twórczości Remigiusza Mroza, genialne poczucie humoru u Marty Obuch, czy też przeładowanie emocjami w prozie Gabrieli Gargaś.
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to antologia, którą mogę z całego serca polecić każdemu, kto jest zakochany w książkach i wierzy w to, że mają one w pewnym stopniu wpływ na postępowanie człowieka. Historie zawarte w tym zbiorze wspaniale to udowadniają i pokazują, jak wielką moc ma słowo pisane. Ta książka to gwarancja wielu emocji, wzruszeń, a także refleksji. Porusza tematy bliskie czytelnikowi, pokazuje że nawet z najtrudniejszych i najbardziej przykrych sytuacji jest wyjście, a wystarczy tylko otoczyć się dobrymi ludźmi, którzy dadzą nam poczucie bezpieczeństwa i szczęście. „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to piękny zbiór opowiadań na świąteczny okres i nie tylko.
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to zbiór opowiadań, których akcja w dużej mierze toczy się w tytułowej księgarni. Jej właścicielem jest Pan Alojzy, sympatyczny starszy pan, który jest uwielbiany przez swoich klientów. To osoba, która zawsze doradzi, pomoże, potrafi powiedzieć coś o każdej z książek w swoich zbiorach, a przede wszystkim znakomicie zna się na ludziach i ich potrzebach. Potrafi tak dobrać dany tytuł do człowieka, że poprzez słowo pisane jest w stanie zaradzić na każde życiowe rozterki, problemy i wątpliwości. Nic więc dziwnego, że kiedy ogłasza zamknięcie swojego sklepiku, który prowadził przez prawie pół wieku, na rzecz wyjazdu do Australii, do swojej córki, jego stali bywalcy reagują bardzo emocjonalnie. Pan Alojzy przygotowuje dla nich książkowe prezenty, które są dobrane do każdego personalnie i posłużą im jako drogowskaz, kiedy już księgarenki przy Wiśniowej nie będzie. Czy intuicja księgarza naprawdę jest aż tak nieomylna? Czy losy bohaterów odmienią się za sprawą otrzymanych upominków? Co stanie się z Panem Alojzym?
Bardzo lubię zagłębiać się w zbiory opowiadań o konkretnym motywie przewodnim. „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to już trzecia świąteczna antologia wydana przez wydawnictwo Filia, ale dla mnie dopiero pierwsza przeczytana pozycja z tej serii. Przyznam, że zachęcił mnie ten piękny bożonarodzeniowy klimat i wiele nazwisk wśród autorów, które niejednokrotnie obiły mi się o uszy wraz z pozytywnymi opiniami. Będąc już po lekturze, mogę śmiało stwierdzić, że te wszystkie superlatywy głoszone o naszych rodzimych pisarzach to absolutnie nie jest przypadek! Antologia w całości zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i czytało mi się ją niezwykle przyjemnie, nawet bardziej niż się tego spodziewałam. Mimo, że opowiadania to krótkie formy, to historie w nich zawarte są świetnie rozwinięte, dopracowane i spójne, a czytelnik jest w stanie zżyć się z bohaterami i całym sobą uczestniczyć emocjonalnie w ich perypetiach.
Jak to bywa w takich zbiorach - opowiadanie opowiadaniu nierówne. W przypadku „Księgarenki przy ulicy Wiśniowej” nie jest inaczej, aczkolwiek nie ma wielkiej rozbieżności między poziomem poszczególnych opowiadań, bo wszystkie są napisane bardzo dobrze, ciekawie, a każda odrębna historia ma swój indywidualny urok. Znajdziemy tu tematy mniej i bardziej poważne, wątki realistyczne i te z dodatkiem magii, dużą dawkę wzruszeń i rozbawienia. Każdy z autorów umieścił w swoim opowiadaniu coś dla siebie charakterystycznego, jak choćby motywy prawnicze w przypadku twórczości Remigiusza Mroza, genialne poczucie humoru u Marty Obuch, czy też przeładowanie emocjami w prozie Gabrieli Gargaś.
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to antologia, którą mogę z całego serca polecić każdemu, kto jest zakochany w książkach i wierzy w to, że mają one w pewnym stopniu wpływ na postępowanie człowieka. Historie zawarte w tym zbiorze wspaniale to udowadniają i pokazują, jak wielką moc ma słowo pisane. Ta książka to gwarancja wielu emocji, wzruszeń, a także refleksji. Porusza tematy bliskie czytelnikowi, pokazuje że nawet z najtrudniejszych i najbardziej przykrych sytuacji jest wyjście, a wystarczy tylko otoczyć się dobrymi ludźmi, którzy dadzą nam poczucie bezpieczeństwa i szczęście. „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to piękny zbiór opowiadań na świąteczny okres i nie tylko.
Tekst jest oficjalną recenzją dla portalu LubimyCzytać :)
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią. "Księgarenka przy ulicy Wiśniowej" to urocza lektura - aż zazdroszczę bohaterom takiego miejsca, w którym mogą usiąść z książką, zatapiając się w świecie kreowanym przez autorów...
OdpowiedzUsuń