11 marca, 2012

Córka Łowcy Demonów - Jana Oliver





Autor: Jana Oliver
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 396









Jana Oliver to młoda kobieta, która po sukcesie swoich pierwszych powieści zajęła się wyłącznie pisaniem. Jej książki były już wielokrotnie nagradzane,zdobyły  m.in.  „Bookseller's Best” oraz  „Foreword Award Fcience Fiction”;zostały również przetłumaczone na kilka języków. Oliver pisuje głównie powieści fantastyczne i paranormal romance. Córka Łowcy Demonów, rozpoczynająca cykl Łowcy demonów, jest pierwszą jej pozycją wydaną w Polsce. Jak spisała się autorka?

Córka Łowcy Demonów ukazuje alternatywną wersję przyszłości, w której demon napotkany na ulicy, szkoły urządzone w opuszczonych sklepach i trupy poruszające się po mieście to rzecz normalna. Jest rok 2018.  Nastoletnia Riley Blackthorne szkoli się na łowczynię demonów pod okiem swojego ojca, Paula, który po śmierci żony wychowuje córkę samotnie. Jest dla niej nie tylko opiekunem, ale także przyjacielem oraz nauczycielem; nie chce jednak, aby córka poszła w jego ślady i polowała na demony. Troska o nią sprawia, że specjalnie przeciąga ich zajęcia jak tylko może. Riley nie daje za wygraną i postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Poznajemy ją właśnie w chwili, gdy łapie demona. Po zakończeniu całej akcji dziewczyna uważa, że nie spisała się  dobrze i że zawiodła ojca. Najwięcej problemów sprawił jej zdradliwy demon: zachowywał się inaczej niż jego pobratymcy mają w zwyczaju, co zbiło Riley z tropu. Czemu demony zmieniły taktykę? Czy Riley poradzi sobie zarówno w walce, jak i w dorosłym życiu? .

Sięgając po Córkę Łowcy Demonów nie spodziewałam się cudów. Ot, kolejny paranormal, tym razem bez wampirów, a z demonami. Po przeczytaniu stwierdzam, że książka wybija się na tle mnóstwa szablonowych powieści młodzieżowych. Oczywiście, jest tu kilka powtórzonych schematów, ale niektórych po prostu nie da się uniknąć. Nie obyłoby się przecież bez wątku miłosnego! Nie jest on nachalny, przesłodzony, ani za bardzo rozbuchany   raczej  można by powiedzieć, że subtelny i nie przemieniający powieści w romansidło.

Kolejną zaletą są demony, które autorka świetnie wykreowała. To średniej wielkości, włochate, brzydkie potwory. Są drapieżne i niebezpieczne: samo zranienie pazurem demona powoduje przedostanie się trucizny do organizmu ofiary, przez którą jej ciało zaczyna gnić. Demony dysponują ciekawymi umiejętnościami, są oryginalne i kreatywne. Zostały sklasyfikowane na postawie stopnia trudności ich pokonania.   Choć z początku dość ciężko się połapać, który demon jest który, autorka stopniowo nam wszystko uświadamia, a nazwy są łatwe do spamiętania.
 
Główna bohaterka, Riley, stara się udawać pewną siebie kobietę i zachowywać kamienną twarz, ale tak naprawdę jest wrażliwa i nieco zakompleksiona. Cechuje ją upór i ciągła chęć stawiania na swoim, ale również zbytni samokrytycyzm będący przyczyną zupełnie nieuzasadnionych kompleksów. W Gildii łowców demonów jest jedyną kobietą, przez co wiele osób nie traktuje jej zbyt poważnie i niesłusznie przekreśla ją na starcie. Riley jednak nie daje sobą pomiatać i powoli zdobywa uznanie innych. Jest sympatyczną dziewczyną z charakterkiem i łatwo ją polubić. Mimo że narracja jest trzecioosobowa, w tekst wplatane są napisane kursywą przemyślenia bohaterki, tak że można poznać ją od drugiej strony.

Kolejną postacią wartą uwagi jest Beck uczeń ojca Paula, arogancki, uciążliwy i na swój sposób uroczy. Najbardziej przypadł mi on do gustu, głównie z powodu luzackiego, beztroskiego stylu życia i dystansu do wszystkiego. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach go nie zabraknie i jego wątek jeszcze się rozwinie. Prócz tej dwójki w powieści występują przyjaciele Riley opiekuńczy Peter, zabawna Carmela oraz Simon, uroczy, pobożny chłopaczek troszczący się o bohaterkę jak też masa postaci pobocznych, w tym  tajemniczy nekromanci. Jedyne, co zarzucam Janie w tej kwestii, to skuteczne „pozbycie się” niektórych fajnych postaci, o których można by jeszcze sporo napisać.

Oliver ma lekkie pióro, zgrabnie buduje dialogi, a ilość opisów jest bardzo wyważona. Akcja pędzi już do pierwszej strony. Autorka nie daje chwili wytchnienia czytelnikowi i gdy zdaje się, że już tempo lekko zwolniło, znów przyśpiesza pod wpływem nagłego zwrotu akcji czy jakiegoś znaczącego wydarzenia. Oliver potrafi zaskakiwać odbiorcę na każdym kroku; nie da się przewidzieć, co stanie się za moment.  Dodatkową zaletą jest świetne wydanie: piękna okładka utrzymana w ciemnych barwach przyciąga wzrok i bardzo ładnie prezentuje się na półce. Trochę przeszkadzała mi dość mała czcionka, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić. Nie wyłapałam żadnych literówek ani błędów stylistycznych.

Reasumując, Córka Łowcy Demonów jest świetnym paranormalem! Oliver stworzyła historię nietypową, zaskakującą i porywającą od pierwszych stron. Polecam nie tylko młodzieży, ale również starszym miłośnikom gatunku.

Moja ocena: 8.5/10

Za udostępnienie książki do recenzji ogromnie dziękuję portalowi Kawerna!

13 komentarzy:

  1. Mi się bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i kusząca. Nie mogę się doczekać kiedy ta książka trafi również w moje ręce :> Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory paranormale, które miałam okazję przeczytać, jakoś mnie specjalnie nie zaciekawiły, ale po "Córkę demonów" niebawem sięgnę, bo zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkowicie się z tobą zgadzam, z wyjątkiem Becka, który do gustu mi nie przypadł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie z braku czasu się wstrzymam. Ale może za jakiś czas po nią sięgnę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiś czas temu przeczytałam mało pochlebną opinię na temat tej książki, dlatego nie jestem do niej w pełni przekonana, nawet po przeczytaniu Twojej zachęcającej recenzji. Jeżeli miałabym po nią sięgnąć, to tylko przy pomocy biblioteki. Kupić jej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli wpadnie mi w ręce, to przeczytam. Nic poza tym, nie czuję jakiejś wielkiej pokusy. No i ta okładka...

    OdpowiedzUsuń
  8. O, 2018? To niedaleka przyszłość, nie tak jak na przykład w "Igrzyskach Śmierci". Autorka miała jakiś określony cel, umieszczając akcję w tym konkretnie roku, zamiast w teraźniejszości?
    Książka zapowiada się pysznie. Przeczytałam kilka recenzji przedpremierowych i mimo stanowczych protestów mojego portfela, baardzo chcę ją przeczytać. I chyba będę zmuszona kupić, bo nie znam osoby, która miłowałaby takie książki tak jak ja, a moja biblioteczka nie zaopatruje się w takie pozycje, a szkoda. Ma to też swoje plusy. Zawsze mogę wrócić do książki, wziąć ją do ręki, przejrzeć... Ah. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie, akcja mogłaby się rozrywać równie dobrze w teraźniejszości. No chyba, że autorka szykuje coś w kolejnych tomach ;D

      Usuń
  9. Oh oh oh!!!! Pragnę i chcę i wszystko na raz i nie wiem czy kupić czy pożyczać od kogoś!

    Booooże chcę ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio zauważyłam, że książki z gatunku paranormal są coraz bardziej zróżnicowane. To znakomicie, bo przecież tyle można wymyślić, a wszyscy do tej pory krążyli wyłącznie wokół wampirów! Świetna recenzja i muszę przyznać, że już po niej Riley przypadłą mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka grzecznie czeka na półce na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)

Inne