Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 448
„Ale właśnie o to chodzi. Kiedy kochasz nie masz wyboru.”
Mówi
się, że czytanie książek jest jak podróż w najróżniejsze miejsca, bez
konieczności wychodzenia z domu. Coś w tym jest! Żadnych kosztów, planów i
niepotrzebnych nerwów - wystarczy znaleźć sobie przyjemny kącik i otworzyć
powieść. Co więcej, nie ma absolutnie jakichkolwiek ograniczeń, jeśli chodzi o
cel podróży. Możemy znaleźć się w świecie, który nie ma kompletnie nic
wspólnego z naszym, ma w sobie całe pokłady magii, i który jest po prostu
lepszym miejscem. Chcemy zobaczyć smoki, elfy i wiedźmy? Nie ma problemu,
wystarczy dobrać odpowiedni utwór. Wiecie, gdzie ja w ostatnich dniach
spędzałam wolny czas? W Nowym Jorku wraz z Clary, Simonem, Jacem i resztą
bohaterów „Miasta popiołów”. Czy podobała mi się ta przygoda? Niesamowicie!
Clary
Fray pragnie, by jej życie znów stało się normalne. Odkąd dowiedziała się o
swoim prawdziwym pochodzeniu i ukrytych zdolnościach, postrzega świat pod innym
kątem. Widzi ukrytych wcześniej pod niewidzialną powłoką mieszkańców
Podziemnego Świata - faerie, wróżki, wilkołaki i wampiry, a także sama musi
podołać wyzwaniu, jakim jest zajęcie Nocnego Łowcy. Co więcej, jej matka ciągle
jest w śpiączce, a uczucie, które żywi do Jace'a okazuje się być niewłaściwym. To
nie koniec jej rozterek - po raz kolejny musi wykazać się wielką odwagą i
determinacją w walce z Valentinem, który poluje na kolejny z Darów Anioła. Jak
Clary poradzi sobie z natłokiem myśli i mieszaniną uczuć, kiedy wokół wszystko
rozwija się w tak zastraszającym tempie?
Byłam straszliwie
podekscytowana, sięgając po drugi tom Darów Anioła. Pokochałam serię już po
pierwszej części, także poznawanie dalszych losów bohaterów było dla mnie samą
przyjemnością. Przyznam, że miałam dość spore oczekiwania, bo „Miasto kości”
jest napisane na naprawdę wysokim poziomie i sądziłam, że nie da się stworzyć
kontynuacji lepszej lub chociaż równej pierwszemu tomowi. Jednak Cassandra
Clare bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Nie zauważyłam żadnych pogorszeń w
stylu, czy typowych zapychaczy stron, jedynie coraz lepsze pomysły na fabułę. „Miasto
popiołów” to książka pełna akcji, napięcia i tajemnic. Nurtujące pytania i
wątpliwości, które pojawiły się po lekturze „Miasta kości” zostały prawie w
pełni rozwiane, lecz na ich miejsce wstąpiły kolejne, przez które czytelnik
zarywa noce i kontempluje, jak z tego wybrnąć. Jedynym wyjściem z tej sytuacji
jest natychmiastowe zdobycie kolejnej części.
Cassandra
Clare ma niebywałą wyobraźnię! Zarówno świat, bohaterowie, jak i same wątki są
świetnie zbudowane i umiejętnie ze sobą powiązane. W „Mieście popiołów” dzieje
się mnóstwo rzeczy! Postać Simona zdecydowanie nabiera więcej barw i wysuwa się
na pierwszy plan, ujmując miejsca Jace'owi, nad czym ja osobiście ubolewam. Mocny
charakter ironicznego Nocnego Łowcy w tym tomie zostaje nieco przytłumiony i
ukazany od innej strony. Relacje między Clary, a Jacem i Simonem również
ulegają zmianie. Pod względem uczuć i spraw sercowych najchętniej pozostałabym
przy układzie z „Miasta kości”, ale znowuż pod względem fabuły i rozpiętości
akcji, więcej i ciekawiej dzieje się w „Mieście popiołów”.
Podsumowując,
„Miasto popiołów” to godna kontynuacja „Miasta kości”. Napisana lekko i z
humorem, świetnie sprawdza się jako mniej wymagająca lektura. Każdemu spodoba
się podróż do świata pełnego fantastycznych stworzeń i cudownych bohaterów.
Książki Cassandry Clare mają to do siebie, że są pełne magii, absorbującej
fabuły i rozbrajających dialogów, dlatego porwą niemal każdego czytelnika.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MAG!
Książka do nabycia w księgarniach:
FONT polska księgarnia
Gandalf
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Czytam fantastykę
Książka do nabycia w księgarniach:
FONT polska księgarnia
Gandalf
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Czytam fantastykę
Te nowe okładki są zdecydowanie ładniejsze od poprzednich. ;) Wielką fanką tej serii nie jestem, podczytywałam jedynie pierwszy tom. Widzę jednak, że wszyscy chwalą kolejne części i piszą, że historia się rozkręca, to może kiedyś się o tym przekonam. :)
OdpowiedzUsuń"Postać Simona zdecydowanie nabiera więcej barw i wysuwa się na pierwszy plan" - A ja tam od początku całkiem lubiłam Simona. :) Jace za to często mnie irytował.
Jeżeli lubisz Simona, to bierz się za kolejne części! Jest go zdecydowanie więcej :D I akcja tez idzie do przodu, także zachęcam.
UsuńCzytałam dwa razy i jeszcze raz kolejny zamierzam przeczytać. Ja niestety mam okładki stare i bardzo nad tym ubolewam, no ale cóż. Nie będę niepotrzebnie wydawała pieniędzy na coś, co już mam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do wzięcia udziału w moim pierwszym autorskim WYZWANIU czytelniczym "Literacka Korona Ziemi" :) Będzie mi bardzo miło, jeżeli Ci się spodoba :) Wyzwanie skierowane jest również do osób nie posiadających blogów.
OdpowiedzUsuńWszystkie informacje znajdziesz na moim blogu w zakładce "Literacka Korona Ziemi" :)
A co do trylogii, to z całą pewnością przyjdzie na nią czas :)
W tej części autorka popisała się umiejętnościami pisania scen akcji :) Bardzo lubię Miasto popiołów, ale trzeci tom bije pierwsze dwa na głowę :) Polecam i zyczę miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry tom. Zresztą pierwszy i drugi najbardziej mi się podobały. Kolejne troszeczkę mniej, ale nie na tyle, by mnie do serii, czy autorki zniechęcić. Nadal fajnie się czyta, ale irytowały mnie początki! W każdym razie, czekam na opinie na temat kolejnych tomów i mam nadzieję, że Tobie się spodobają :)
OdpowiedzUsuńZamierzam się zabrać za tę serię, strasznie mnie kusi :) Przy okazji - zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńzamierzam przeczytać, ale najpierw muszę skombinować Miasto Kości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię :D
OdpowiedzUsuń