04 listopada, 2012

Saga o Rubieżach - Liliana Bodoc

Autor: Liliana Bodoc
Wydawnictwo: Prószyński i Sk-a
Ilość stron: 728


Dziennikarz: Czy podziwiasz jakichś autorów tworzących fantastykę?

Ursula K. Le Guin: Zazwyczaj nie odpowiadam na tego typu pytania, nie chcąc nikogo urazić. Wspomnę tylko jedno nazwisko: Liliana Bodoc.





Liliana Bodoc studiowała nauki humanistyczne na Universidad de Cuyo w Mendozie, gdzie następnie podjęła pracę dydaktyczną. W roku 2000 ukazały się „Dni Jelenia”, pierwsza część późniejszej trylogii „Saga o Rubieżach”. Drugi tom, „Dni Pomroki”, ukazał się dwa lata później, a całości dopełniły „Dni Ognia”, opublikowane w roku 2004. „Saga o Rubieżach” zyskała uznanie zarówno wśród krytyków, jak i czytelników, prawa zakupiły wydawnictwa z Brazylii, Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Francji, Japonii, Wielkiej Brytanii i Włoch, a także Polski.

„Saga o Rubieżach” jest książką, którą chciałam przeczytać odkąd pojawiła się ona w zapowiedziach Prószyńskiego. Fantasy lubię i to bardzo, a dodatkową zachętą było to, że książka pochodzi z hiszpańskojęzycznego kraju, co jest dla mnie nowym doświadczeniem. Okładka i pozytywne rekomendacje również zrobiły swoje, więc miałam nadzieję na kawał dobrej lektury - w końcu książka liczy sobie ponad siedemset stron! Czy „Saga o Rubieżach”  rzeczywiście okazała się warta uwagi?

Rzecz dzieje się na kontynencie zwanym Żyznymi Ziemiami, zamieszkiwanym przez różnorakie plemiona. Życie toczy się tam powoli, ludzie nie znają technologii i większość czasu spędzają na obcowaniu z przyrodą. Każdy z nich zna przepowiednię spisaną na starych manuskryptach, która głosi, że do ich ziem zmierzają obce statki, jednak nikt nie potrafi powiedzieć, czy spotkają wroga, czy przyjaciela. Nawet najwięksi astronomowie nie potrafią odnaleźć odpowiedzi w gwiazdach. Z tego powodu, postanawiają zwołać zgromadzenie, w którym udział mają wziąć przedstawiciele wszystkich plemion Żyznych Ziem. Delegatem Husihuilków zostaje Dunkacellin, jeden z wojowników. Na miejsce pomaga mu dotrzeć Cucub, wysłannik, który ma za zadanie wskazać mu drogę. Jakie decyzje podejmie rada? 

Są książki, które podobają nam się tak, że nie chcemy ich kończyć, a najlepiej przedłużylibyśmy je o kolejne kilkaset stron. Niestety są też takie, które tych stron mają mnóstwo, jednak są na tyle nieciekawe, że mamy ochotę rzucić je w kąt jeszcze przed skończeniem lektury. Jak pewnie już się domyślacie, „Saga o Rubieżach” należy do tych drugich. Jak już wspomniałam liczy sobie ona ponad siedemset stron, jednak nie mogę nazwać tego jej zaletą. Autorka rzuciła się na głęboką wodę podejmując się stworzenia tak długiej powieści. Taka książka powinna porwać czytelnika i przede wszystkim nie zanudzać, nie zniechęcać go do kontynuacji czytania, czego zdecydowanie brakło mi w tworze Liliany Bodoc.

Tempo akcji utworu jest niespieszne, jakby ktoś snuł przy kominku opowieść na dobranoc. Nie mogę powiedzieć, że książka jest nieciekawa, bo przygody głównych bohaterów są intrygujące i może nawet spodobałaby mi się na powieść, gdyby tylko skurczyć ją przynajmniej o dwieście stron. Styl Liliany Bodoc cechuje się rozległymi opisami, które zdecydowanie przeważają nad dialogami, przez co powieść jeszcze bardziej się dłuży. W dodatku język jakim się posługuje, nie należy do najprzyjemniejszych w odbiorze.

„Saga o Rubieżach” nie jest jednak książką, którą można odrzucić na starcie. Myślę, że wszystko zależy od gustu i upodobań czytelnika. Mnie na przykład bardzo spodobał się świat wykreowany przez autorkę i w miarę „zjadliwe”  postacie. Innych może zachęcić wolna, stonowana narracja - jak już napisałam, wszystko zależy od odbiorcy. Ja raczej nie będę sięgać po kolejny tom, bo zmęczyła mnie ta książka. Polecić Wam jej również nie mogę, bo zwyczajnie mi się nie spodobała, ale możecie spróbować, może akurat Was porwie historia Dunkacellina?


Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję ślicznie Wydawnictwu Prószyński i Sk-a!

Książkę można nabyć w korzystnej cenie w księgarniach:
Gandalf


***

Ogłaszam, że założyłam oficjalny fanpejdż bloga na fb i zapraszam wszystkich do lajkowania i śledzenia strony :D
https://www.facebook.com/WelcomeInWonderlandRecenzje

***

Wyniki konkursu urodzinowego pojawią się najpewniej jutro. Przepraszam za zwłokę, ale mam poważny dylemat xd

Inne