Autor: Demon Lionka
Wydawnictwo: The Cold Desire
Ilość stron: 112
„Miłość jest kwiatem, o który należy dbać, by nigdy nie przestał kwitnąć.”
Zima w piekle to zbiór kilkunastu opowiadań o
tematyce yaoi. Wychodzę z założenia,
że w życiu trzeba spróbować wszystkiego, także przeczytanie książki Demon
Lionki było dla mnie naprawdę ciekawym doświadczeniem. Nie wiedziałam czego się
po niej spodziewać! Świeżo po lekturze, jestem zachwycona tym króciutkim
tomikiem i z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po jakąś pozycję z tego gatunku.
Zima w piekle to tomik dokładnie piętnastu
opowiadań o dwóch demonach, Atrze i Mirenie. Są oni bohaterami każdego z
opowiadań, które stanowią jakby wycinki z ich wspólnego życia. Mamy okazję
zaobserwować jak się poznali, a także jak układały im się późniejsze losy we
dwójkę. Każde z opowiadań jest świetnie napisane - przyjemnie, luźno i z
humorem, ale niestety są one bardzo króciutkie. Ogólnie cała książka ma sto
stron z haczykiem, także spokojnie można przeczytać ją w jeden wieczór.
Akcja
powieści toczy się w Piekle. Jednak to Piekło różni się od tego z wyobrażeń
Dantego Alighieri. Tutaj mamy do czynienia z bardzo przyjaznym miejscem. Mieszkańcy
- Demony oraz Upadłe Anioły żyją w spokoju, a ich rzeczywistość nie różni się zbytnio
od naszej, tu na Ziemi. Jest to z pewnością sympatyczne miejsce, o ile tylko nie
jest się człowiekiem. Jak wspomniałam wcześniej, opowiadania są bardzo krótkie,
dlatego też nie ma tu głębszych opisów otoczenia, tylko kilka zdawkowych
określeń. Myślę, że gdyby każde z opowiadań rozwinąć, nie tylko o opisy, ale
także dorobić więcej postaci, więcej przygód bohaterów, mógłby powstać naprawdę
świetny tomik, a nawet powieść. Mam skrytą nadzieję, że autorka pomyśli kiedyś
o rozwinięciu historii o Atrze i Mirenie.
Chciałabym
też wspomnieć nieco o bohaterach, których wprost uwielbiam! Atra to postać typu
arogant, ignorant, który wszystko widzi w czarnych kolorach. Jest podrzędnym
Demonem Zarazy i w sumie nie jest wcale sympatyczny. Można by się więc zastanawiać,
czemu Miren tak feralnie się w nim zadurzył? Muszę przyznać, że osobiście mam
słabość do takich postaci i powiem jedno - Atra ma w sobie coś przyciągającego,
jakiś nieodparty urok osobisty. Mimo iż wielu czytelników najchętniej by go
zlinczowało i zakopało, ja mam ochotę go przytulić i podobnie ma Miren. Ten z
kolei jest postacią bardzo radosną, wesołą i wprowadza wiele humoru do książki.
Ma wielkie pokłady energii i optymizmu. Świetna postać, bardzo pozytywna. Ogólnie,
te dwa Demony to wielkie przeciwieństwa, ale potrafią się dogadać i co ważne, są
razem szczęśliwi.
Pragnę
omówić również oprawę graficzną książeczki. Tomik jest cieniutki, dość mały i
poręczny. Piękna jest miękka okładka, na której znajdują się ilustracje
autorki. Również w środku znajdziemy sporo jej dzieł. Można dostrzec, że ma nie
tylko talent pisarski, ale także przepięknie rysuje. Książkę zdobią też świetne
twory innych Guest Artistów. Na końcu, znajduje się słowniczek wielu
przydatnych terminów, a także sporo podziękowań i pozdrowień od autorki.
Podsumowując,
opowiadania o Demonach Zarazy bardzo mi się podobały, choć nadal utrzymuję, że
można by je jeszcze rozwinąć i stworzyć genialną powieść. Książka trafia do
grona moich ulubionych i mam nadzieję, że autorka pomyśli nad jakąś kontynuacją.
Na koniec przypominam jeszcze, że każde z opowiadań jest o tematyce yaoi i przestrzegam przed czytaniem,
jeśli macie jakiekolwiek uprzedzenia, co do miłości między dwoma mężczyznami.
Mimo wszystko, serdecznie polecam każdemu, choćby na spróbowanie!
Moja ocena: 8.5/10
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji ogromnie dziękuję Wydawnictwu The Cold Desire!