Autor: Thomas E. Sniegoski
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320
„Być pewnym wszystkiego (...) to musi być rozkosz.”
Thomas E. Sniegoski jest dość znaną postacią wśród miłośników fantastyki. W jego dorobku znajdują się między innymi opowieści o Punisherze, Wolverine, Batmanie, figuruje również jako współtwórca jednego z tomów o Hellboyu. Dziś zaprezentuję pierwszą część tetralogii Upadli jego autorstwa – Nefilim. Jako że lubuję się w czytadłach fantastycznych, a wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością Sniegoskiego, postanowiłam zmienić to za pomocą tej książki.
Aaron jest nastoletnim chłopakiem, który nie ma rodziców. Wychowuje się w rodzinie zastępczej pod opieką przemiłych ludzi, Lori i Toma, kochających go jak własnego syna. Aaron pomaga przybranym rodzicom w opiece nad swoim bratem Stevem, chorym na autyzm. Ostatnim już członkiem rodziny jest wierny i oddany labrador o wdzięcznym imieniu Gabriel. W noc przed swoimi osiemnastymi urodzinami Aaron zaczyna miewać koszmarne sny, w których widzi pole bitwy i słyszy łopot wielkich, przesłaniających niebo skrzydeł. Jakiś czas później chłopak zaczyna rozumieć obce języki, a także sprawnie się nimi posługiwać. Wywołany ostatnimi zdarzeniami chaos w jego głowie zostaje spotęgowany przez miłość do szkolnej piękności, Vilmie. Aaron jest totalnie zagubiony i gdy już próbuje wszystko sobie ułożyć, dowiaduje się jeszcze kilku istotnych rzeczy, które na dobre mogą zmienić jego życie.
Pod kątem fabuły Nefilim prezentuje się bardzo dobrze. Autor wpadł na ciekawy pomysł: ukazał z bliska świat anielski, a także same postaci Aniołów. W wykreowanym przez siebie świecie podzielił ich na dwie kategorie: piękne istoty z wielkimi rozłożystymi skrzydłami i Upadłe Anioły, czyli tak zwanych Grigorich, których wygnano z Raju i skazano na zwyczajne życie na Ziemi. Dodatkowo w powieści pojawiają się Nefilimowie, czyli półkrwi anioły. Sniegoski przedstawił te postaci jako dzieci śmiertelniczki i anioła. Nie są oni akceptowani przez Potęgi, które uważają czyn swych anielskich braci za haniebny i są przekonane, że na świecie stworzonym przez Boga nie ma miejsca dla tych istot. Autor świetnie wykreował fantastycznych bohaterów – są oni miłą odmianą w dobie dzisiejszej mody na wampiry.
Nefilim to książka, którą można spokojnie przeczytać w jeden, dwa wieczory. Dobre wrażenie robi prolog, budzący niepokój i na tyle tajemniczy, że zachęca do dalszej lektury. Tempo akcji jest wystarczająco szybkie, by czytelnik się nie nudził, a jednocześnie na tyle spokojne, by łatwo można było połapać się w wydarzeniach. Co prawda nie mogę powiedzieć, że ta historia jest rozbudowana i wielowątkowa, bo tak naprawdę to prosta, spójna opowieść, w której wszystko kręci się wokół jednego wątku dotyczącego przeznaczenia Aarona.
Mamy tutaj do czynienia z narracją trzecioosobową. Powieść napisana jest prostym i przyjemnym językiem, a fabuła wypada na tyle intrygująco, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Sniegoski bardzo plastycznie wykreował cały świat przedstawiony i stworzył ciekawych bohaterów. Aaron jest sympatycznym i bardzo nieśmiałym chłopakiem, który mimo wyznaczonych sobie celów, jakimi było zdobycie dalszego wykształcenia oraz znalezienie dobrej pracy, stara się zrozumieć, do czego tak naprawdę został stworzony, i z czasem to akceptuje, odrzucając wszystkie wcześniejsze plany na bok. Jest wspaniałym przykładem tego, że czasem trzeba poświęcić siebie na rzecz innych ludzi. Bardzo przypadło mi do gustu, że Aaron jest niezwykle przywiązany do swojego psa. Traktuje go jak równego sobie i nie może znieść wyrządzonych mu krzywd. Ja sama uwielbiam zwierzęta, a szczególnie psiaki, więc urzekła mnie jego postawa.
O wydaniu i stronie edytorskiej mogę napisać w samych superlatywach. Co prawda nie bardzo podoba mi się postać chłopca z okładki, jednakże reszta prezentuje się w porządku. Ciemne, klimatyczne barwy i ładnie wyeksponowany tytuł wypadają bardzo estetycznie. Książka podzielona została na trzynaście rozdziałów, prolog oraz epilog. Złego słowa nie mogę powiedzieć o osobach, które odpowiedzialne były za korektę powieści, gdyż nie dopatrzyłam się żadnego błędu. Również czcionka jest odpowiedniej wielkości, przez co czyta się szybko i bezproblemowo.
Podsumowując, Nefilim oceniam bardzo dobrze. Mimo że nie jest to książka najwyższych lotów, a wszechobecne ostatnio anioły pewnie już wychodzą Wam uszami, to zachęcam do poznania tej historii, bo warto. Polecam każdemu, kto przepada za fantastyką. Ja z pewnością sięgnę po tom drugi.
Moja ocena: 7/10
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji ślicznie dziękuję portalowi Kawerna!
Książkę można nabyć w korzystnej cenie w księgarniach:
FONT polska księgarniaGandalf
Czytałam i w ogóle mi się nie spodobało. ;/
OdpowiedzUsuńChciałabym po nią sięgnąć. :3
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu myślę żeby się zabrać za tą serię, może w te wakacje mi się uda.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze dostanę ją kiedyś w swoje ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jakiś czas temu miałam na tę książkę ochotę. Przynajmniej dopóki nie zobaczyłam godnego pożałowania serialu z tym kolesiem od pamietników wampirów. Do tej pory mam odruch wymiotny -.-
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobała, bo akurat dzisiaj zakupiłam wszystkie części i mam nadzieję, że mi się spodobają ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że książkę za jakis czas przeczytam, na razie jednak nie mam jak i kiedy. Ale przeczytam bo lubię takie :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale muszę... GENIALNY NAGŁÓWEK!!!
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję bardzo :D
UsuńObejrzałam mini serial, czy raczej filmy telewizyjne, na podstawie tej serii.
OdpowiedzUsuńSzału nie było, może to przez drewnianą grę aktorską.
Jeżeli kiedyś dorwę tę książkę, to z pewnością spróbuję przeczytać.
Mnie jakoś książka nie do końca zachwyciła. Zwłaszcza główny bohater był jak dla mnie bardzo płytki i nijaki. Ale nie mogę powiedzieć, że książka nie ma w sobie tego czegoś, bo ma. Dzięki temu czyta się ją szybko i dość przyjemnie.
OdpowiedzUsuń