
Autor: Rosamund Lupton
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 320
„Mówi się o przyjaźni, że to najszlachetniejsze uczucie między ludźmi. Szlachetniejsze niż miłość, bo ta, bądź co bądź, bazuje przede wszystkim na instynkcie rozrodczym. Szlachetniejsze niż związki krwi, łączące nas z osobami, których nie możemy sobie wybierać.”
Rosamund Lupton studiowała literaturę angielską na Uniwersytecie Camridge. Zanim została pisarką, pisała oryginalne scenariusze do filmów. Zdobyła na tym gruncie kilka osiągnięć. Aktualnie mieszka w Londynie z mężem, dwojgiem dzieci oraz wielkim kotem. Siostra to jej pierwsza książka, która podbiła serca czytelników i w 2010 roku była najlepiej sprzedającym się debiutem brytyjskiej autorki. Jak wiadomo, trudno napisać debiut, który oczaruje czytelnika, zaskoczy oryginalnością i nie pozwoli zapomnieć mu nazwiska autora. Cóż, przyznaję, że pani Lupton się to udało.
Beatrice
to młoda, spokojna kobieta, która bardzo ceni sobie poukładane życie. Ma dobrą
pracę, mężczyznę, z którym wiąże resztę życia i wsparcie w ukochanej młodszej
siostrze. Ta z kolei jest roztrzepana, pełna energii i mimo że czasami brak jej
środków utrzymania, jest szczęśliwa. Dwa odmienne charaktery, dwie odrębne
dusze, a jednak są sobie ogromnie bliskie. Któregoś dnia Beatrice odbiera
telefon od mamy i dowiaduje się, że jej młodsza siostra zaginęła. Przejęta zaistniałą
sytuacją, pakuje się i wyjeżdża do Londynu by tam wszcząć poszukiwania. Po
jakimś czasie okazuje się, że Tess znaleziono martwą. Policja, rodzina, prawie
każdy zakłada, że kobieta popełniła samobójstwo. Ale nie Beatrice. Ona jedyna
na tyle dobrze zna swoją siostrę, by wiedzieć, że życie miało dla niej ogromne
znaczenie i nigdy dobrowolnie by z niego nie zrezygnowała. Osoby prowadzące
śledztwo są jednak przekonani iż Tess miała psychozę poporodową spowodowaną
utratą dziecka i że była na tyle zrozpaczona, że postanowiła ze sobą skończyć.
Beatrice utrzymuje jednak przy swoim i za wszelką cenę stara się odkryć zagadkę
morderstwa.
Siostra jest powieścią dość osobliwą. Z
jednej strony wciąga niesamowicie i zachłannie przewraca się kolejne kartki, a
z drugiej strony czyta się dość powoli i ciężko. Możliwe, że spowodowane jest
to stylem, w jaki pisze autorka, bo całość stworzona jest na wzór długiego
listu skierowanego do Tess, czy też może masą emocji, które wypełniają
stronice. W narracji Beatrice da się odczuć wielki smutek, tęsknotę i troskę,
które cały czas w niej tkwią. Mimo tego, że jest pogrążona w rozpaczy,
zdeterminowana dąży do wyznaczonego sobie celu. Postawa głównej bohaterki jest
pięknym przykładem tego, że można dokonać wielkich rzeczy, jeśli się kogoś
naprawdę kocha.
Mimo
wcześniej wspomnianych trudności, książkę czyta się przyjemnie. Ma swój
specyficzny klimat, jednak jest on jak najbardziej odpowiedni do tego typu
książki. Dobry thriller powinien mieć dobrze skonstruowaną intrygę i być nieprzewidywalny,
a z tym autorka poradziła sobie fenomenalnie. Jej powieść pełna jest zwrotów akcji,
posiada dobrze wyważone tempo, a także jest bardzo dynamiczna. Fabuła jest
dopracowana w każdym calu, a w pełni zdajemy sobie z tego sprawę już u kresu
powieści, gdzie poznajemy rozwiązanie zagadki. A jakże nietypowe rozwiązanie!
Zakończenie jest zdecydowanie bardzo silną stroną tej książki i sądzę, że
zaskoczy każdego.
Należy
zwrócić uwagę na prześliczną oprawę graficzną. Czarnobiała okładka z
karmazynowymi akcentami przyciąga uwagę, a miękka prawa oraz przyjemna dla oka
czcionka pozwalają na bezproblemowe zanurzenie się w lekturze. Książka pięknie
prezentuje się na półce!
Podsumowując.
Rosamund Lupton ma na swoim koncie naprawdę udany debiut i mam nadzieję, że
jeszcze nie raz uda mi się zetknąć z jej twórczością. Widać, że autorka potrafi
świetnie konstruować fabułę, stopniować napięcie i grać emocjami czytelnika. Siostra to doskonały thriller, który niejednokrotnie
zachwyca. Polecam!
Moja ocena: 8/10
Za udostępnienie egzemplazra do recenzji dziękuję ślicznie Wydawnictwu Świat Książki!
Książkę można nabyć w korzystnej cenie w księgarniach: